Marek Gajowniczek


Złe romanse z Timmermansem


Czy kto ze wsi, czy też z miasta,
tysiąc lat już tu od Piasta
Boga wysławiamy.
Swój obyczaj, honor mamy
i nie będą toczyć piany
ni Unici, ni Germany,
ani żadni genderowcy!
Nie będzie nam żaden obcy,
jak żyć nakazywał!
A kto na nas się porywa
pouczony zwykle bywa
i z mównicy i z ambony:
Niech zabiera w swoje strony
sny o obcej dominacji.
Marksistowskiej demokracji
tu, nad Wisłą nie potrzeba.
Kraj wartości czerpie z Nieba,
a nie ze szwabskiego ryja.
Strzegą nas Jezus, Maryja,
a po całusach w Krzyżowej
wytrzeć gębę jest dziś zdrowiej
i trzeźwo ocenić szanse
na umizgi z Timmermansem.



https://truml.com


print