Sztelak Marcin


Wydmuszki



Ludzie bledną, szczególnie na niezrobionych
zdjęciach. Może dlatego przed snem
horyzont zamiera w stop – klatce.
 
Na niej wgryzam się w wieczność,
kęs za kęsem coraz głębiej,
aż do sedna.
 
Jednak wolę myśleć, że jestem,
od piątku do soboty, w godzinach roboczych.
Poza tym remis, ze wskazaniem
na drugą stronę.
 
Nieuczciwe, ale uzgodnione.
Z ostatnią instancją.



https://truml.com


print