rafa grabiec


466


nie bij mnie ciszą
biję mnie słowami

wymagać to ja mogę od świetlika by wyjaśnił mi drogę

autobus którym do ciebie podjeżdżałem już nie chodzi

pośród ognia jaki w nas drzemie
nieroztopiony kryształ lodu

niebo nie rozwiąże się jak worek pełen prezentów

schody to klepsydra
bycie na dole pozwala myśleć że jesteś na górze



https://truml.com


print