Sztelak Marcin


Aby zrozumieć pijak trzeba, choć raz mieć kaca



Wciąż pamiętam.
 
Wśród nic nieznaczących szczegółów
i zwietrzałych zapachów wczoraj
codziennie tracę zmysły.
 
W końcu jak kukła idę z tłumem,
spleciony tajemnicą. Tą wypisaną na murach,
wielkimi literami.
Ślepy i głuchy, w niemym zachwycie dotykam
rzeczy. Ignorując natrętny szept:
to tandeta.
 
Instynkt stadny unosi mnie ku kasie,
płacę. Szczęśliwy w końcu jestem bratem,
siostrą, dzieckiem. Dla innych
i vice versa.
 
Wieczorem, w ciemności żłopię wódkę.
Najgorszego sortu. Zasypiam z głową
w popielniczce. Orzeźwiające.
 
Wciąż pamiętam.
 



https://truml.com


print