Yaro


upijam wino ze swoja kobitą


przecież wiesz że
nasze miłość
przestała raczkować
 
jesienią we dwoje jak sowy
 
teraz tyle zamieszania
zamieniamy samochody
na ciasne wózki dwukółka 
 
ciepło pozostało na widokówkach 
piasek przesypuje kolejny rok
dzieci są w swoich domach
starość buduje zgodę
choć nie czerpię wolności 
wiejącej z zachodu ni wschodu
 
kocham nas dwoje
pomaga prusakolep
wyczekiwaniu na kolejne święta
upijam wino ze swoją kobitą
trzymam nogi w galarecie



https://truml.com


print