Marek Gajowniczek


Przyszła grypa do Filipa (wersja 2)


Przyszła grypa do Filipa.
Była na nią pora
i Filip z obiegu wypadł.
Rodzina jest chora.
 
Filip kaszle. Nosem chlipie.
Czosnku dużo zjada.
Nie poradzisz nic Filipie.
Niech cię lekarz zbada.
 
Niełatwo zachować zdrowie
gdy się nie położysz.
Sam się musi leczyć człowiek.
Chorują doktorzy.
 
Pewnie sprawka to Filipa.
Chodzić z grypą wolał.
Całe szczęście, że to grypa,
nie wirus Ebola. 



https://truml.com


print