rafa grabiec


i


już nie ma znaczenia co widzisz
jakie kolory mówią co jest czarne a co nie czarne

narąbmy drewna na zimę
niech wióry lecą a butelki jak kobiety niech się roztrzaskują o zimne serca
mężczyzna to obiekt prędzej czy później przywiązany do ławki

jestem stąd i nigdzie nie idę
miasto u nogi
za progiem wietrznie i zawracają kruki

niech spadają na nas cyrkowe sztuczki
wyjdźmy z krzywego zwierciadła jak z supermarketu
wbrew pozorom bądźmy jak molo wyciągnięci w morze



https://truml.com


print