Ropa


Pokój i pies


Lampki zażące się przez zamknięte powieki
mrugają do mnie na czerwono 
światło, ciemność, światło, ciemność
siedzę w pokoju i patrzę na nią
leży skulona jak pies 
Patrzę
jak na zepsutą sygnalizację
jak na bicie krwawiącego serca 
bum bum bum bum
Widzę swoje odbicie w drzwiach witrynie
i patrząc na siebie beznamiętnie
dotykam swoich skroni w rymie tego światła
łup łup łup łup
za każdą ciemnościa mam nadzieję
że zobaczę w witrynie inną twarz 
że ten pies przyjdzie mnie polizać po skroniach
Cały pokój pulsuje tą czerwienią
Cały pokój krzyczy uważaj, uważaj
Uważaj na psa



https://truml.com


print