Yaro


ostatni wiersz


pokochałem skromną
nieśmiałą dziewczynę
biegliśmy polem łąką lasem
przestańmy życia nam braknie
 
zawsze razem jak ziemia i niebo
na zewnątrz skryci jak nietoperze 
w jaskini duszy w zakamarkach ciszy
jak krople rosy na trawach rankiem w lecie
 
w nocy niczym świetliki w dyskotece
ciało przy ciele jak w szyku żołnierze 
na odwagę łyk zimnego na dreszcze 
gdy szeptała miłe słowa w rytmie muzyki
 
szepty szmery dreszcze po głaskanie
ciepłej dłoni głębokie spojrzenia 
oczy pełne jak woda w studni
głębie jak oceany których nie widziałem 
 
wzburzone fale emocji sztormy w głowach
szukam sercem serca 
znalazłem swoje wiersze uleciałaś
z dymem gdy płonęły słowa duszy której nie ma
 
zostawiła kilka myśli pełnych refleksji 
znajdziemy się tutaj dziś był błąd 
jutro zbudź się tuz obok mnie 
poczuj ciepło dłoni kocham cię



https://truml.com


print