Nevly


ty dotykiem


ciszę doganiasz o zmroku
w parku
z innego snu malarza
zerkają ciemności
prosto w serce biało-czarne
pancerne brzozy

w zaklętym świecie
sny owiewają chłodem
obrazy
z cyklu otrzyj oczy
a jednak zawsze zostaje jakieś

ale
wściekły od wiary w ludzi
mówię do ciebie przez różowe okulary
gonitwa za znikajacym snem
nie ma sensu

spotkania na pełny gaz
w oczekiwaniach kiedy nikt nie pyta
ciszę dogonisz o zmroku



https://truml.com


print