Sztelak Marcin


Obrzydliwości (Kosmos)



Wyssany z palca imperatyw moralny
skazuje na podróże.
W najzimniejsze strefy.
 
Skóra bliższa ciału podczas poszukiwań
stanów idealnych. Na przykład
po drugiej stronie ulicy.
 
A na chodnikach wybrańcy wznoszą
modły – nikt nie wysłucha.
Tylko cisza i bezruch.
 
Albo cieplny zgon wszechświata.



https://truml.com


print