Nevly


paznokciami na skórze


wypisałaś kilka słów przeciw nicości
czytałem trzymając fason przed i po
uwięziony w płomieniu
z którego nie potrafię zrezygnować

światłocienie kradną blask
nieustępliwie malując czernią
słowa wyszeptane na niebiesko
jedynie ty
pod kopułą świadomości
naga zapraszasz nieskromnością
podnosząc noce na wysokość świtu

ustami na krawędzi rozkoszy
błądzimy
ciało płacze ze szczęścia



https://truml.com


print