Tomek i Agatka


zapadam w ciszę


zapadam w ciszę mchu kolebkę
z kłębka na kłębek coraz prędzej
przechodzę z miazgi w stan skupienia
wrastając w siebie każdym strzępkiem

za tajemnicą głów uśpionych
trzęsą się we mnie trzęsawiska
noc się rozpada na kordony
cętek i nitek bez rozwikłań

cała się składam z przewężenia
nadgarstków zaciśniętych w ostrze
szukając ciebie gdy cię nie ma
gubię się w bruzdach bez wyjątku

w każdym rozłamie ścian szczelinie
 wrastam po oczy w pnie syczące
gdy cień przemierzam aż po szyje
jestem przeciągiem wstęgą pnączem

setnym z zadrzewień wśród gałęzi
sową i głuszcem płótnem krosnem
miriadą mrowień rojem spiętrzeń
w rozetach czerni wiązką drżącą

z cięcia na cięcie coraz mniej mnie 
grzęźnie w oplotach puls i serce
z słowa na słowo jakby chłodniej
strzępek za strzępkiem mgliwiej senniej

.

http://randommization.com/wp-content/uploads/2015/10/Lips-by-Christo-Dagorov-940x500.jpg



https://truml.com


print