rafa grabiec


pod postacią białej koszuli


maluj nas aż nad przepaść miasta
z jednego końca wariactwa do ostatecznego ukrzyżowania
przed życiem w pustych pokojach
rozmaluj nasze kłamstwa w czterech ścianach

terytorium światła i cmentarność rozmów
warianty budowania świadomości to odbieganie od wolności
już nie jest ważne jak daleko posunęły się sny
ale możemy mieć na myśli jutro możemy mieć na ostrzu noża czas

maluj nas aż zesztywnieją kołnierze wraz z nadejściem zimy
później niech nie będzie ważne co stanie się nad rozlanym mlekiem



https://truml.com


print