Teresa Tomys


leśne dary


rozkołysane gałęzie sypią żołędziami
jakby niechcący ale gdzie popadnie
strzelają po stopami gubią czapeczki
nie zdążyły być ludzikami 
wojskiem małych chłopców
z kolczastych pancerzy wyskakują
miodowe granaty kasztanowca
wirują wśród spadających liści
wciąż zielony mech
zdobią czerwone muchomory
tylko gdzieniegdzie
lśnią maślane główki

X.2015



https://truml.com


print