Wieśniak M


karą darz jana


inspirowany pewną częścią myśli drogiej Zoi

poskładali  niewiastę z idealnych  części
i choć idąc skrzypi i co nieco  chrzęści
ledwie  trzyma  poziom i stąpa niezdarnie
kworum jednomyślnie orzekło:
jest fajnie!
chodzący ideał zebrany po kraju
z  taką by się  Adam nie dał wygnać  z raju
idealne kształty miła oku bryła
byłoby cudownie
gdyby choć… ożyła
poruszyła dłonią zakręciła zadkiem
a tu metry sznurka chronią przed upadkiem
wykonując gesty ciągną kukłą żwawo
do góry do dołu na lewo i prawo
a ta dyga wdzięcznie  i mruży oczęta
nie boli ją głowa stale uśmiechnięta
oczy to zielone to wpadają w błękit
gdy przy blasku świecy prezentuje wdzięki
włosy mocne jasne w warkocz  zaplecione
długie smukłe  palce wieńczą drobne dłonie
twardy brzuch i płaski!  jędrna kształtna pupa
och! cholera!
linki się splątały wiążąc ją do słupa!
dziewczę kręci głową dookoła osi!
animator gasi światło i o ciszę prosi
a w świetle latarki widać jak z dziewczyny
pękniętej pod pachą
wychodzą trociny
sylwetka opada puszczają fastrygi
rozsypując części na złość czczej fatygi
tłum wśród dzikiej orgii - jak ją tutaj czuję
sięga  ten kawałek co go inspiruje
ktoś już  zabierał stopę ktoś do gardła skoczył
inni jeszcze walczą o warkocz uroczy
ten i ów szczęśliwy chowa za pazuchę
czym się tam wzbogacił to nosem to uchem
by teraz z wdzięcznością spoglądać  do  górę
dla ostatnich rzędów został jeszcze  sznurek



https://truml.com


print