agnieszka_n


prosto w hasztag


szkło tłucze się na szczęście, a później trzeba wracać po śladach,
gdy temperatura niższa i nie rozpozna nas nawet woda.

mijamy zarejestrowane lato, zmyślnie ułożone ekfrazy,
kolaże z muszli i kamieni
usypiamy w słowach bezpiecznych jak łono,
by  przetrwać wieczory, co zarzucają treścią i napływają z żółcią.

jeśli znajdziemy się po środku nocy, kto odprowadzi spod zimnego nieba,
by znów rozwinąć się z czystej bawełny i zapaść nago w przytulny kokon

nad ranem - bieg przez płotki w kierunku sztucznego ciepła,
celowanie prosto w smutek ze słodkich okruchów,
klikanie w znaczniki, bo może jest
i sprawia, że występuję z brzegów.

znajduje siebie w trywialnym statusie,
kiedy próbuję zniknąć niczym dym po drugiej stronie okna.



https://truml.com


print