Slawrys


mało że kicha to wali kaszaną!


Pisanie autobiograficznych opowiadań to trochę sadyzm; ale czasem
i trafiają się przyjemne gesty ze strony czytelników. Tak opisuje
moje przeżycia i walkę przez 40 lat z sektą pedoli i sutenerami-urzędnikami ... i mi się po starem kto bądź włamuje i przesyła komunikaty na komputer;
tym razem jakiejś kobiecie przypomniało się coś i otrzymałem groźbę:
"...jak to opiszesz to cię osobiście uduszę gołymi rękami!..." 
Kurcze ale fajnie, na pewno opisze wszystkie wydarzenia z spotkań sekty i rytualnych ich gwałtów i innych wydarzeń  i szyderstw 
jakie organizuje stado mend. Jeśli ta pani łaskawa .. to niech uściśli 
co mam nie pisać ... tak ten rozdział co sutenerzy mi usunęli napisałem jeszcze raz i uwzglęniłem co ich "boli". Jestem 
mimo wszystko ugodowy ... ale ta grożba przy mojej niechęci do życia raczej mnie nastraja ... tak poproszę!
Och, fajnie tak by uwolnić się;
dziś oglądałem film o pedofilach ... wracały wspomnienia jak uciekało się przed zbokami, dziś nobliwie-jebliwi ... wracała walka w sutenerem! ważny urzędnik! uzdrowiska i system handlu ludźmi i narkotykami. 
Lata minęły po oprawcach w spadku stado mend odziedziczyło i tamto i zyski i ofiary.
Teraz kontratakują. Swego czasu zgłaszałem na policje i w sądzie co sekta pedofili wyprawia .... ale nie przewidziałem że to ich ludzie i będą się mścić tak. Znowu truli halucynogenami i jakimiś narkotykami. Zaraz poznać po reakcjach organizmu i po otwieraniu się transu i szkoleń i wspomnień tragicznych z dzieciństwa. 
Znów stres, strach, wspomnienia z dzieciństwa ... a tu stoi w drzwiach syn pedola co mnie niszczył w dzieciństwie. To on mnie na policje poda, mają kasę przekupią kogo trzeba. Taki system.
To on "haker z bożej łaski"; ma dostęp do serwerów i oszukuje i intryguje. Wszystkie te linki z pornografią to pewnie jego robota.
Choć pewnie nie on jeden; bo wczęśniej ujawnił się ten od hazardu-pokerzysta i on też miał dostęp zawsze do psychotropów i pornografii. No i wielu innych z ich sekty, tu była ich siatka dobrze
zorganizowana. 
Wciąż wspomnienia atakują, rozpacz; ale i co raz częściej i mocniej
tracę świadomość i paraliże dłuższe. Jest szansa, ucieknę sekcie pedoli. Znów wspomnienia ... kaszana życiowa ... ale krew zimna!



https://truml.com


print