Kazimierz Sakowicz


na starość


 
niedowidzi niedosłyszy
coraz częściej zmyśla i płacze
nie rozumie co się z nią dzieje
nie akceptuje takiej starości
zagubiona i niecierpliwa
skłócona z ludźmi i z Bogiem
codziennie na wieczór umiera
i rankiem odżywa zdziwiona
że są modlitwy
których się nie wypowiada


2015-05-09



https://truml.com


print