sam53


pachniesz mi chlebem


Pachniesz mi dzisiaj wiejskim chlebem z pieca 
białym obrusem niedzielnym obiadem
chwilą sam na sam która już podnieca
nim zapach do cna zniewoli zawładnie

jak dym oblecze ciepłem wprost z ogniska
i myśl przywróci że jesteś tu - teraz 
niczym skra żaru która już rozbłysła
nikłym płomykiem czy w snach czy w marzeniach

oddałbym rękę za najmniejszy palec
w ogień bym skoczył gdybyś tylko chciała
z martwych bym powstał chociaż nie powstanę
pachniesz mi chlebem 
to nie tylko zapach



https://truml.com


print