Teresa Tomys


PRZYJACIELOWI...



nadzieja…
 
w obojętności dla spokoju
ulotna noc mój lęk i czas osobny
wiem że rozumiesz
może nie trzeba było…
 
chociaż
pamiętam słoną bryzę
ukołysane do snu słońce
w ramionach morskiej toni
a w twoich ja
 
teraz życiowy sztorm
i choć znalazłam ciebie w cierpieniu
wiem że dasz radę
płyń na falach jasnych myśli
w kolorach tęczy
 
 na horyzoncie widzę słońce
podaję dłoń…
30.I.2015



https://truml.com


print