Istar


wszystko we mnie czeka.


jak się czujesz? bo wierszy nie widać, albo je piszesz
ukrywając przede mną. nie, nie myślę, że jestem
kimś wszystkim dla nich. lecz wiem, że od kochania
czas długi upłynął i z tą miłością nic się złego nie stało.  

słyszysz jak tupią mrówki, widzisz jak drzewa dokonują
cudów, przemieniają niedojrzałe w owoc żywota swego.
jak wiatr rozpędza się nad stawem i donosi na tatarak. 
rzecz która mnie martwi - nie umiem pływać. 
bo już bym była i dnem, i brzegiem, i taflą spokoju. 
ryb pod dostatkiem, jakiś człowiek, w piasku szuka 
tego kamienia by przemienić w daję słowo. 
albo wyrzuca, a świst przypomina odgłos: 
ptak rozwija gniazdo, zaplątuje w trzcinach,
odpędza młode. tak szybko, że nawet nie wiesz.

jakby nie było ptaków wśród ciebie. 

jak się czujesz. napisz. nie możemy rozmawiać. 
dotąd nikt nas sobie nie przedstawił. a nam się mogło wydawać,
że czułość to poukładane słowa. tak, że czytając mnie czy ciebie,
słyszymy: głos się układa, może dotknąć. nie każdego.
o tym piszę. jesteś moją osobą.



https://truml.com


print