jeśli tylko


pejzaż w zieleni


i cóż w nim takiego
niby las niby trawa
cienie ptaków na wietrze
niewidocznym niewidoczne
drzewa równym szeregiem skrywają 
wszystkie możliwe tajemnice
aż po niewypowiedzenie
a moze by choć rów z kaczeńcami
lub kępa ostu fioletem

tam brakuje nas 
z pokłutymi palcami
podających obietnice malin
ale ci tego nie powiem



https://truml.com


print