Istar


nie mamy czasu szukać


tęsknię, nawet ptaki tęsknią.
nie przenoszą gniazd.
tylko rzeka płynie, też samotna. 
chociaż pełno w niej ryb.

na co nam nadzieja kiedy mamy siebie.
nawet chleb rozmnaża się i nie potrzeba
więcej. a jeśli, odda się ludziom.

dom ma małe okna, przez które nie
można zaglądać z ciekawością. ale my,
prze te okna widzimy jak się zmnienia.
siedzimy przy stole, jak przystało na ludzi
wspólnych. opowiadamy, albo nic nie mówimy.
łapiesz mnie za rękę, jakby było inaczej,
nie chcesz wiedzieć.

zapalamy światła na wieczór. wpuszczamy
zwierzęta na noc. otwieramy te dwa maleńkie
okna na wschód. latem więcej się czuwa.
przemieniasz mnie, lubię czuć.
a samotność?
też dotyka, ale nie ma twoich dłoni.



https://truml.com


print