Marta M.


Nocą


Ta linia jest bardzo cienka, z wdziękiem naprężona...
W blasku księżyca drgania wewnętrznych histerii nie mają żadnego znaczenia.
Śmiechem zamykam Ci usta ,a moje ciało chce tańczyć jak wtedy...  gdy w paryskiej uliczce pod palcami czułam mury starej kamienicy ,a Ty wąchałeś moje włosy.

Gdy mnie nie ma potrafię tańczyć pod Twoimi powiekami każdej nocy...
Twoja tęsknota i pusta poduszka na której daremnie szukasz zapachu moich włosów pochłaniają spokojny sen...Przecież tylko chcesz usłyszeć mój głos i wysyłasz po mnie swojego szalonego szofera...



https://truml.com


print