Emma B.


truskawki


ogrody, pisze się tyle o ogrodach - pamiętajcie o ogrodach - ogród jest pasją wysysającą wszyskie soki z ogrodnika. Odwracasz się, a tu nowy chwast, nowa podwiędnięta roślinka. Poisz, strzyżesz, sadzisz, przesadzasz. Nie mam ogrodu, ale wplątałam się w obsadzanie balkonu. To tylko 10 metrów kwadratowych. Bazylia, tymianek mięta, trochę cebuli, która puściła się bez kontroli. Teraz truskawki. Pani ogrodniczka powiedziała, że jedne są zwykłe, a drugie wiszące. Będą wypuszczać wąsy i kolejne kępki liści z owocami. Należy posadzić co 30 cm. Trochę się przeliczyłam z miejscem, ale zygzakiem obskoczę. Kwitną właśnie pelargonie, też te zwykłe i wiszące. Tzn tym wiszącym zabroniłam wisieć, bo był wiatr i jako mama kwoka obawiałam się, że mu się nie oprą. Zabieram się do rozsadzania sadzonek i przy okazji przypomniałam sobie o bazylii. Przetrwała, bo była niecarfourowa jak zapewniała pani ogrodniczka. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Jest czarnoziem uniwersalny, donice i nawet daktyle wybiły się na niepodległość. Nie miałam dotąd szczęścia do daktyli. Szybko kończą u mnie żywot, a powinny dożyć setki. Jakby nie patrzeć i nie fałszować metryki nie będę ich oglądać w pełnym rozkwicie. Ponoć każda kiść waży 50 kg. Ponoć.



https://truml.com


print