Jan Łukaszewski


Dzień kończony nocą


Windy szum, jak wody spod prysznica, umilkł.  
 Z wolna cichną wszelkie kroki na korytarzu, z głośnych stają się nieśmiałe, jakby nielegalnie wkradające się do sennych mieszkań, o nieprzyzwoitej porze. Melodie kluczy brzęczących. 
Szczęki zamków otwieranych i zamykanych. Stukoty drzwi. 
 Milknące rozmowy sąsiadów gdy zdają sobie sprawę, że są nie na miejscu, bo tak późno. 
Telewizory ściszane, ich odbicia na ścianach, oknach, zasłanianych leniwie roletami. 

Światła przygaszane. 
Zostaje tylko brzęczenie lodówki  
Co jakiś czas przejeżdżające, zagubione auto.
 
Oraz oddechy miarowe życiowe
 
Dźwięki kończące dzień nocą z zapachem tytoniu w powietrzu.



https://truml.com


print