Istar


chaszczak


czary, czary, pomyślał czarny kot przybłęda
domek dach marszczy, uszyma niebo mizia
niwidu nisłychu, kto cię zmalował
od środka równieś piękny, ceglany,
może sękacz, albo piernikowaś willenka
a domek sza, ani kukuryka, a kotek miau
psik, kich i czeka, coraz nowych barw 
przybywa, a jego czerń nie znika

po prawdzie powiem ci kotku, ty żeś
z innej bajki, ale jak poprosisz hossę
kto wie, róż, czerwień, może fiołkowy
błękit, a już ci - jest i taki - kwiaty
jak lustra dla nieba, choć ono piękne
lubi się przemieniać, a skąd myślisz
tęcza, taki udany mejkap
siedź i czekaj, nie, nie szczekaj,
miaukaj, nie, nie mleka, nie ma
mleka, o i już, już się uśmiecha
hej, hosso, oswój z nami kociaka



https://truml.com


print