mua


dzień szczęścia


... a ja yo dzis podeprę siem starociem - bo mi się mysleć nie chce ;)


motyl szczęścia

jako nocne ćmy złudy
udające pięknego motyla
zbliżamy się do siebie
paląc się we własnym ogniu

zwijamy pokurczone
skrzydła omdlałe
zachwytem nicości wszechświata
szukając ognia miłości

przyszłymi obietnicami
antycypując szczęście
zostawiamy po sobie
dwa spopielałe truchła

jak Feniks
odradzamy się
z popiołu
niespełnienia



https://truml.com


print