koala


Chrzciny


Przychodzi Felcia do proboszcza i prosi żeby jej kota ochrzcił. Kota ochrzcić ? Pyta zdziwiony ksiądz, nie ma mowy. Tak, chcę ochrzcić i zapłacę dwadzieścia tysięcy za chrzest... No dobrze, powiedział proboszcz. Później ksiądz udał się do biskupa i mówi:Ochrzciłem kota!. Jak to ochrzciłeś kota, pyta z niedowierzaniem biskup. No ochrzciłem...baba zapłaciła za to dwadzieścia tysięcy! Biskup się poważnie zamyślił, a po chwili przerwy mówi: No to szykować będziemy kota do pierwszej komuni.



https://truml.com


print