jeśli tylko


można dać tylko tyle, ile ktoś chce wziąć


Ruszasz w drogę bez bagażu, pusty jak otwartość i tą chwilą szczęśliwy. Cichutko przydeptuję nitkę ciągnącą się ze swetra, który zrobiłam z myśli tak bliskich, że aż krępujących. Gdy się spruje, odzyskasz swobodę ruchów. No, idź wreszcie..



https://truml.com


print