Ananke


Purpura


Kiedy na nią patrzysz,
rozpadam się i w każdej z żył,
toczą się rozgrzane węgle
i bryły lodu.

Gdy się uśmiechasz
znikam w odmętach bezsilności,
dławię się potokiem
niewypowiedzianych słów.

Kiedy czule dotykasz,
mogłabym z niej wyssać życie
do ostatniej kropli.
A potem spojrzeć w szkliste, martwe oczy
i wydrapać z nich paznokciami,
każde twoje spojrzenie, odbicie, gest.



https://truml.com


print