Wieśniak M


poręczny


zapukał do drzwi wielki smutek
uderzył w struny z gorzką nutą
przygasił światła zapalił świecę

to by było na tyle wyrzekł
- lecę!
dosiorbał  herbatę w biegu
bym się i tym nie dręczył
wybiegł na klatkę i zjechał
po poręczy
uderzając po stopniach
pudłem z rezonansem

zwieńczeniem jęknął
a ja wraz z nim
awansem



https://truml.com


print