piórko


gdy pada




głowa zapętla się w za dużych kołnierzach
nie pomaga wznoszenie ku niebu
zmęczone skrzydła
 
kolejna jesień wypędzona z raju
rozrzuca jabłka w pośpiechu
 
snuję się słabym prześwitywaniem
chodnikami zapłakanych blokowisk
bolą pułapki przewalających myśli


cholerne zjawisko jesieni



https://truml.com


print