Istar


...


oswajamy zwierzęta, drzewa, ziemię. pozwalamy jej rodzić z naszych nasion. odbieramy młode. sposób na przetrwanie. rozumie i rozkłada gałęzie. w ich ramionach szukamy ukojenia. niechby nas zapamiętała dobrymi.

życie jest cudem dla wierzących. jest blizną która się otwiera jeśli nie zadbasz by uleczyć ranę. ziemia oswoiła ludzi. pozwoliła im rodzić się z jej nasion. podarowała miejsce. milczeniem zbywa razy kiedy ze ściętych drzew zostawiamy korzenie - w jej środku wszystko płacze. otwiera się i grzmi chociaż wydaje się że to niebo. a przecież jest częścią cudu, za który jesteśmy odpowiedzialni.

nie ma co rozpaczać że się nie uda mieć więcej, lepiej, inaczej. wszystko coś znaczy. nie wyciągam ręki po nie swoje. wyciągam ją aby podać, ktoś na pewno potrzebuje kochać. jestem chwilą która w czasie znaczy więcej jak uniesienie. 


zaniedbałam ogród. róże zarósł chmiel, wspiął się wyżej na wiśnię. z okna widzę jak płoszy czarny bez. wstyd mi że oswojone przed laty pozostawiłam samemu sobie. codziennie budzę się w nim i nie mogę znaleźć drogi. a jeśli nie wiesz dokąd pójść wrastasz w miejsce w którym stoisz. zaniedbałam ogród.



https://truml.com


print