Istar


nowe


to się dzieje. nagle znikąd wiatr i nie wracam.
bo jak cofnąć się na wietrze. 
nie wierzę w duchy i przesądy. ale jak nazwać to: obcięłam włosy.

nie, nie kupiłam czekoladek i nie, nie wybieram się na nocny.
koniec świata dotyczy wszystkich, po mnie nikt nie zagrabi.



w ogrodzie zarosły groby 
kwitną na żółto
i mięta, jakby spleciona za ręce
z płaczącą wiśnią



https://truml.com


print