gabrysia cabaj
Polne drogi
Rano biegłyśmy do lasu, do źródła po kwitnącą miętę i garść niezabudek. Matki Boskiej Zielnej.
Matki Boskiej Kwietnej. Kłosy żyta wyciągane ze snopów. Panna bez płot. Wiechy owsa. Jeszcze dziewanny po drodze - u kapliczki, drzewa śpiewające z ludźmi, kolorowe wstążki na wiatr przewiązane. Serce Maryi módl się za nami - odeszło echem echem eh... Sosny - panienki, gdzieś t a m zostały
panna bez płot - nasturcja
https://truml.com