Wojciech Jacek Pelc


widno.krąg (matce)


nigdy nie mówiłaś jak znikają słowa
tam za horyzontem gdzie czerń jest przyswajalna
łatwo wchodzi pod paznokcie gdzie
giną wolne ptaki
szyja zna już dotyk martwej skóry
 
świat w twoich zdaniach zawsze miał
płaskie brzegi nie spadało się w niepamięć
nie szło nad urwisko
za postępy płaciliśmy wszystkim dobrze znaną
wymienialną walutą promień można było mnożyć
 
rosłem w przeświadczeniu że ziarno zrodzi kłos
krzywda znajdzie kratę
 
 
 
Żuławka Sztumska - listopad 2012



https://truml.com


print