gabrysia cabaj


Calineczka jeździ z pękniętą przednią szybą


Już nie ma Krainy Czarów - usiadła
na oparciu krzesła ogrodowego. Zbiera łzy
i z powrotem
wkłada je do oczu. A ma takie ogromne -
w ogóle, jakby nagle urosła.

Teraz wróciła na parter, ale strasznie
tęskni, choćby za swoim gniazdkiem -
szybko mówi.
Gadające puzderko milczy, więc pytam
czy ma wolne?  Tak, mam zwolnienie na
makówkę.

Wie, że zrobiła dobrze; wie, że ma za duże
serce; wie, że jest śliczna. Jednak straciła
cztery wiosny, znów ponad gram. Wszystko.

Gdy zaczyna o białej sukience w drobne
pliszki (sukienka ma złotą wstążkę) za 35 groszy -
na siódmy bal września - jestem już o nią
spokojna.


.



https://truml.com


print