ladamarek


jam


Jam bękart zrodzony i niechciany, jam leworęczny z wadami sobie krocze i pełzne po miasta ulicach. Życie, życie życie, kiedy znowu się zachycę, puchar losu do dna będę pił. Każdy kęs chleba pożre, a w potrzebie kromkę rozdam głodnemu, kopnę leżącego niech się nie męczy. Tak sobie wracam na łono ludzkości pełen obaw i radości. Sparzony, parzący, uśmiechnięty, ironizujący. Tak sobie kroczę , zatrzymam się czasem , zadumam na czyimś losem, wyciągnę resztkę i podam. Do nieba nie trafie, jakie tam nieba mi trzebne, mnie życie jest , mnie ludzie, mnie wszystko,... marzenia pełne złudzeń niech będą do końca bo tak kocham być dzieckiem



https://truml.com


print