sisey


kilka zdań z kozetki


Zdarzają mi sie nieodpowiedzialne lektury. Od dziecka tak mam. Przebiera się potem człowiek w ojca garnitur, wpina wronie pióra we włosy, czy kopie schron i czeka najeźdzców. Tym razem nie było inaczej...
 
 
tramwajom

zakrętem dupy nie urywa
przetłumaczę wleczemy się
kolega ja miasto jak w tych starych filmach
na czerwonym obijam sie o sutki
foki w różowych martensach
nooo przypał niby zero gadki
- ona tańczy dla mnie -
pierdolisz mówi mi kolega
na Bohaterów my wychodzimy
przypływa dwóch Achajów
w drugim akcie desperacji
nie żebym hejtował starożytnych
bo nawet lubię wpaść do instytutu sztuki
mają tam smutne białe krzesło
parapet ze sztucznego marmuru
martwe muchy z widokami
sąsiedniej ulicuj się ulicuj
nadaremno
 
---------
 
PS. nie przewiduję nagrody za rozszyforowanie co było na rozkładzie



https://truml.com


print