Arti


nowe apokalipso


w raju utraconym
lepszego wczoraj nigdy się nie doczekałem
zniewolony monologiem
nie wiedząc wcale
co znaczy dom z dużej litery

moje dziś smakuje jak ocet
manifestuje całokształt zaufania bez tytułu
jest jak choroba
która wypala bycie od środka

dopiero jutro ma jakąś szansę
swoje pięć minut w tłumie zaufania
czekając na chwile
w których nie drze się ostatnich wierszy o miłości

zaangażowanie intymność namiętność
cisza pomiędzy dialogami
epizodem szczęścia i jakoś dalej
podążają w twoim kierunku
by dosięgnąć gwiazd
w krainie gdzie nicość nie otacza



https://truml.com


print