Marzena Przekwas-Siemiątkowska


Czekałam


 
w pustostanach
lisy składają kości kur
żadnego pokazu sił czy obrządku
umorusane dzieci biegną przez pokrzywy
by zbić ojca z tropu
za kryjówkę pod torami dostałyby w skórę
wieczorami marianny składają w pszenicy
przyrzeczenia na grób matki
 
we wsi mówią że nie wrócisz
przez rozsunięte kotary wychylam się w noc
 
 
 
 



https://truml.com


print