sergiusz juriev


Wszczeklem sie 2


Dopoki szedlem do przystanku, powoli uspokoilem sie. Sloneczna pogoda,da polgodzinny spacer po alleje parku zrobily swe dzialo. Cos nic nie poradzisz ze wolny dni beda stracony. Przestanek ten znajduje sie przed rynkiem. Na rynkiu ludzi jak mrowek w mrowisku. Snuja tudy- siudy, robia zakupy. Przeciez dlogi wikend i swenta. Przed swiateczny chaos i tylko. Przed rynkiem na hodniku tez dzikie targowisko. Ktos sprzedaje kwiaty, mleko, rozny wytwory domowe. Moja uwaga zatrzymalasie na dwuch dziewczynkach, lat kolo dwunastu - czetyrnastu. Przyjechaly do mista piewnie z jakiejs wsi. Bo ubrany oni nie po mijsku, biedno (skudne). Przed nimi stolek na ktorem u jednej paletka z jajkami razmalowanymi recznie. Ta co po mlodsze lakierami dla poznokci risuje na jajkach rozny uzory. Przed drugiej dziewczynkoj stoi kierosynowa kuchenka na jeden palnik. Gdzie tylko oni wzieli ten antykwaryat?.. Gdy byl malym, moj dziadek taka kuchenke w lesnej storozkie uzywal. Ja juz myslalem ze takiego wynalazka juz na swiecie nie ma. Na tej kuchenkie stoi garnek z woda, w ktorem plywaja rozne tubki i puszka z pod konserwy. Ta dziewczyna zaklada do puszki zwykly swieczy parafinowe. Do daje jakis barwnik do nich bys raztopiony parafin byl kolorowym. Z nici robi sznurki dla knotow. Ich zaklada do gipsowej formy i zalewa parafinem. Kiedy to zastynie to dostaje z formy swiecze w krztalcie jajka. Zalewa nastepna... Skalpielkiem, na poprzedniej, wyrzezbia zamyslowaty risunek. Borozdy ktorego pozniej zapelnia parafinem ze zmieszanym bekortem z tubek co plywaja w garnku. Jak czegos zabraknie to ubiegaja oni do blizajszego sklepu albo na rynek bys kupic material i dalej tworza swe cuda.
 Nie samowicie piekny u nich te jajka wyhodza. Maja talent jakbys byli uczynicami u Fabirze. Klijentow maja sporo, bo popierwsze tradycja, po drugie takich jajek nikt nie ma i malo kto sumie ih tak zrobic. Za swe rabote prosza tylko kto ile da i wiesolo skladaja zyczenia na swieta.
Sidze sobie na przystanku i z zachwyceniem lubuje sie ich wiesiolym nastrojem. Ale podhodzi do nich facet. W drogiem gardierobie, pachniacy ekskluzywnym parfumem, ze zlotym lancuchem na szyje. Na biera sobie po dziesiatku tam tych i drugich, samych najpiekniejszych, jajek i pyta ile ma zaplacic. Uslyhaw odpowiedz z usmiechem daje dziewczynam rubla ( co wart tylko 10 pudelkam zapalek) mowiac ze drobnych u niego nie ma a to co ma nie dla takich zassych. Biedny dziewczeta uslychaw taka rzecz to odrazu lzy zablysly w ich oczach. Ludzi popytali sie tego faceta urazumiec, tylko to na nic, jak o sciane groch. Tak i uszedl sobie. Przez pare minut przyszla policja. Babci pozbiraly swe towary i zamieszali sie w tlum ludzi. A jak tym dziecjakam szybko sie zebrac, poprostu nie da rady. Policjanci do czepili sie do nich i wypisali mandat karny na piec tysiecy rubli za handel w niedozwolonem miejscu. ( kur..... moj miesieczny zarobek). Zadny prosby nie pomogli. Zastawily im sie zbierac albo trafia do kuratorium a rodzice beda pozbawieni praw rodzicielskich. Co sie dzialo u nich na serdcu tylko bogu wiadomo. Patrzac na to jeszcze bardziej wszczeklem sie na ten swiat. Jaki sa nieludzi w kolo sobie zyja i zyruja. Nic swietego nie maja...
 Wsio ja jestem wszczekly i bardzo bardzo zly za zepsuty swieta ludzkim bezduszyjem.
30.04.2013 UA3URX



https://truml.com


print