Arti


połączenie


by jutro nie było jedynie nieobecnym wczoraj
dwa przebiśniegi w podróży do nieba
zakwitły nową alternatywą wiosny która wskrzesza na całość
zagubioną w cieniu strapień przestrzeń niezapominajek

brakujący wymiar kolorem maków maluje łąki
w powroty zauroczeń gdzie fascynacje
łączące noce ze świtem nie są jak przelotny deszcz

pełen nektaru szarość rozniecając na barwy
płomienny z prawdziwą twarzą
twoje płatki kwitnące o zmierzchu smakuję na wyrost
by nieśmiertelność nocy już zawsze i tylko
ukropem spojrzeń



https://truml.com


print