Ananke


RED SEA


 
W tysiącu zawiłych myśli
misternie splątanych w labirynty znaczeń,
w kołysce z marzeniami otulonej
aksamitnym całunem miękkich słów,
narodził się czerwony motyl.

Rozpostarł z gracją krwiste skrzydła
i lekko siadł na kropli rosy
a potem
na białym, wonnym kwiecie jaśminu.

Z perłą rosy na odnóżach
i jaśminowym pyłem na skrzydłach,
wzbił się w przestworza.
Delikatnie otarł się o tęczę,
zasmakował promieni słońca,
i opruszył srebrzystym pyłem księżyca.

Powróciwszy, przysiadł lekko
na czerwonym morzu
tęsknie wyczekującym jego obecności.

 
 




https://truml.com


print