Ananke


ZOMBIE




 W magnetycznych słowach i gestach kreśli rzeczywistość
mniej realną, niż sen nienarodzonych,
jednak tętniącą życiem,
gdy przyłożysz ucho do zmysłów.

Martwy umysł żywego ciała, zombie moralności,
kala każdą relikwię, depcze niewinność,
cudzymi łzami popija cierpki smak winy.

Spłodzony w mroku piekieł, popłuczyny człowieka,
istnieje, choć nieraz gardzi własnym życiem, szepcząc:
-Boże, nie udała Ci się wolna wola.

Raz wielbiąc raz przeklinając sacrum,
próbuje odnaleźć i zrozumieć siebie.

Może wówczas odzyska upragniony spokój.

 
 
3.10.2012



https://truml.com


print