Nevly


zasadność akcji pod pozorem miejsca


kiedy bierze ostry wqurw
w przydrożnym barze za pieniądze
cicha rozmowa

lunatyk z trzeciego
piętra poznaje nowe smaki
znowu wrócił w upojenie

lecz teraz budzi się inaczej
drętwą gadką z patologiem
o szkodliwości zawianych nocy
przy kuflu pełnym piany
z pyska leczy paranoje
szaleństwem sennych obrazów
zapominając błysk fali
do przyszłych wędrówek po parapecie
tęsknoty zamkniętej w liście

na dnie butelki



https://truml.com


print