ALEKSANDRA


bez przyjaźni


nigdy nie zapomnę odoru stóp
spierzchniętych ust które drapały
oddechu co otwierał oczy
nieogolonej twarzy
piekło i bolało nawet tam
foli po parówkach w lodówce
okruchów na stole petów
rozsypanej kawy
nigdy nie zapomnę kiedy
zdradziłeś pierwszy raz
z muszelką
zabroniłeś pisać wiersze
 
 
teraz zrobię koktajl
spalę listy z wojska
puknę się w głowę
 
 
dziękuję za syna
tylko
 
 
 
(chuju* )










*wewnętrzny krzyk



https://truml.com


print