Wojciech Jacek Pelc


tam gdzie spadają owoce drzewa kasztanowego


rodzimy się co rok
kończącym się latem lub wczesną jesienią
kiedy to kolczaste łupiny kasztanów
wydają na świat swoje dzieci
przez palce i w pracowitym kurzu
przesypuje się żyto pszenica
w gąsiorach zaczynają fermentować owoce

rodzimy się tacy sami
w formie i treści
jakby napisani przez większego poetę
jednak zawsze odrobinę bogatsi

potem idziemy na zimę
by po drodze zgubić kilka ziaren
które trafią w ziemię wilgotną i tłustą
jak nasze wspomnienia

w czas spokojnego śniegu



Żuławka Sztumska - październik 2011



https://truml.com


print